niedziela, 2 marca 2025

Trzy lata tęsknoty

 Trzy lata temu odeszła na zawsze moja Kochana Żona - Krysia


Nici tęsknoty

Kiedy to było
Trzy lata temu
Wczoraj
Przed chwilą

Odeszłaś
Lecz zostawiłaś
Nawiniętą na szpulę tęsknotę

Co się rozwija
Nicią pamięci
Kiedy czas upływa

Ziemowit Szafran
Słupsk
02.03. 2025 r.


sobota, 1 marca 2025

Ohydna twarz Ameryki

 Świat przeżywa emocjonalne i psychiczne trzęsienie ziemi po tym co stało się na  spotkaniu prezydentów Trumpa i Żełeńskiego w  Białym Domu. Dotąd  nie widzieliśmy co się dzieje za kulisami świata polityki. Dowiadywaliśmy się z uładzonych protokołów po spotkaniach dyplomatów i fałszywych uśmiechach na ich twarzach podczas  dyplomatycznych lunchów. Teraz Trump, Vance i s-ka zerwali maski z twarzy i postanowili pokazać całemu światu ohydne oblicze gabinetu obecnego prezydenta USA. Ohydne bo sięgające moralnego upadku, które domaga się kapitulacji nie od agresora, ale od ofiar. Tylko bowiem ktoś moralnie upadły, może żądać od ofiary, natychmiastowej kapitulacji, czyli zaniechania walki o życie, godność, honor. Walki o prawo do samostanowienia o sobie, o swoją mowę i kulturę. Walkę o szczęście matek, aby wychowywały synów i córki nie po to, aby szli na front, ale kształcili się i żyli szczęśliwie w swoim kraju. Skąd my to znamy, a jak niektórzy nie wiedzą, to niech sobie natychmiast przypomną. Źródeł w Internecie jest tysiące i można dokładnie sprawdzić. Ameryka już nie raz pokazała swoje dyletanctwo, bo przecież nawet prezydent Roosevelt nie uwierzył w obozy koncentracyjne, a misja Jana Karskiego spełzła na niczym. O dyplomacji amerykańskiej nie będę jednak pisał. Wydaje się, że zawsze patrzy przez pryzmat giełdy na Wall Street. Czy może pomagać przyjaciel przyjacielowi żądając od tego haraczu? Pomoc jest zawsze bezinteresowna, ponieważ udzielając pomocy walczymy o wartości najwyższe jakimi są życie i godność człowieka. Są to wartości  niepoliczalne ani na giełdzie Wall Steet, ani przez algorytmy AI komputerów Elona Muska. Albo się jest przyjacielem, który gotów jest nieść pomoc ofierze, albo się  przyjacielem nie jest. Wtedy można żądać kapitulacji ofiary, uznając przez to racje agresora. Ohydna twarz moralnego upadku,  którą pokazał Trump jakże podobna jest portretowi Doriana Graya. Tylko człowiek dla którego moralność przelicza się na pieniądze,  może  żądać kapitulacji od ofiary po to, aby robić tam business. Rodzi to od razy pytanie, jak owe interesy robić i z kim. Czy z ofiarą, czy z agresorem, który przecież nie odda wspaniałomyślnie tego co zajął! Zatem czy ofiara ma się stać kolonią zwycięzców?  Haraczem za pomoc?  I to jest prawdziwa twarz pięknej Ameryki, niczym bohatera powieści Oskara Wilda, dopóki nie spojrzał na zasłonięty swój portret, malowany przez malarza i nie zobaczył na nim  ohydnego i prawdziwego oblicza swej duszy i  twarzy. Może więc powinniśmy być wdzięczni Donaldowi Trumpowi za pokazanie prawdziwego oblicza. Wątpię tylko czy przeczytał powieść "Portret Doriana Graya" Oskara Wilde. Gdyby przeczytał może by się zastanowił? Wątpię jednak, ponieważ na Wall Street powieści nie obstawiane są w akcjach.

Ziemowit Szafran
01.03.2025 r.